Trening personalny u siatkarza? TAK!!!
Pamiętam jak w 2008 roku mieszkając w Warszawie chodziłam do dość elitarnego klubu fitness (nie, nie dlatego, że należałam do elity tylko dlatego, że miałam blisko 😀 ). W klubie były zajęcia grupowe, basen z zajęciami aqua cyclingu i siłownia. No więc jak miałam wolną chwilę, to szłam sobie pokręcić na rowerze i porobić brzuszki na siłowni. Wiadomo, że wtedy przez myśl mi nie przeszło podnoszenie ciężarów. A fuj ! 😀
I właśnie tam po raz pierwszy obserwowałam prowadzone treningi personalne. Klient kręcił na rowerze, podnosił ciężarki, robił przysiady, wykroki i inne cuda, a Pani trener dozowała obciążenie i pilnowała techniki, liczby powtórzeń i czasu. Klient miał sporą nadwagę i fizycznie nie należał do mocarzy, ale skutecznie motywowany dawał radę. W międzyczasie rozmawiali sobie na luzie i nie wiem, czy ten Pan czuł, że jest na treningu czy na fajnym spotkaniu.
W Rzeszowie tego typu treningi były wówczas rzadkością. Ludzie trenowali sami na siłowni, ewentualnie dostawali od trenera rozpiskę co robić i robili – lepiej lub gorzej, bo techniki i jakości treningu nikt już nie pilnował. Co tu dużo mówić była to opcja dla ludzi ze sporymi pieniędzmi, a takich nie było u nas aż tak wielu, a nawet jeśli, to chyba nie koniecznie widzieli potrzebę wydawania ich w ten sposób. Trenerów personalnych również było niewielu.
Od kilku lat i u nas treningi personalne staja się bardzo popularne. Dlaczego? Powodów jest na pewno tyle ile osób, a jakie są moje?
„A skąd mogę wiedzieć, przecież nigdy nie byłam” – tak odpowiedziałabym jeszcze tydzień temu, ale ale przez tydzień sporo może się wydarzyć 🙂
Tak więc w zeszłym tygodniu byłam na 1szym w życiu treningu personalnym!!! (No ok byłam kiedyś na fitnessie, gdzie poza mną był tylko trener, ale to chyba nie to samo jednak ;)) Tym razem zostałam zaproszona przez właściciela Studia PROBODYFIT – Piotra Podporę.
Studio mieści się na poziomie -1 bloku nr 9 przy ul. Żmigrodzkiej. Jest kameralne i gustownie urządzone.
Na początek poznaje Piotra i chwilę rozmawiamy. Opowiada mi o sobie. Jak się okazuje, to nie jest to taki całkiem zwyczajny facet… Piotr, to były zawodnik (m.in Resovi Rzeszów, bo wówczas nie było to jeszcze Asseco) i doświadczony trener siatkówki. Ukończył Uniwersytet Rzeszowski na Wydziale Wychowania Fizycznego, a kilka lat temu rownież kurs trenera personalnego, łącząc posiadaną wiedzę, doświadczenie i pasję. Od niespełna roku wraz z żoną Jolą, która zajmuje się dietetyką, prowadzą niewielkie Studio Treningu Personalnego i Dietetyki PROBODYFIT na osiedlu Projektant.
Piotr pyta mnie o aktywność fizyczną i ewentualne ograniczenia. Nie wiem co mi strzeliło do głowy, żeby powiedzieć, że coś tam trenuję, bo na treningu jakoś tego nie udowodniłam :-/ Kawa wypita, pogadane, to trzeba coś poćwiczyć 🙂
Sala treningowa jest niewielka, ale spokojnie można przyjść na trening ze znajomym czy partnerem i miejsca będzie dość. Jeśli chodzi o sprzęt to jest tam sztanga, są kettlebells, hantle, step, drabinka, drążek, step, piłki, bosu, rower stacjonarny, trx, rollery i cały komplet różnego rodzaju gum. Dodatkowo na całej ścianie jest lustro, więc można kontrolować technikę. Ok, sala salą, ale sam sprzęt treningu nie zrobi.
Zaczęliśmy od rozgrzewki. Do sali weszłam trochę zmarznięta, ale szybko zdjęłam bluzę. Rozgrzewka była intensywna i kompleksowa. Trening kładł główny nacisk na barki i ramiona, ale popracowały wszystkie mięśnie. Była sztanga, były kettlebells, hantle, ale był też step użyty do przeskoków i podporów oraz …gumy. Tak, gumy. Te nieskomplikowane przyrządy dały mi popalić. Ogólnie cały trening dał. Piotr pilnował techniki, zdejmował lub zamieniał ciężar, pomagał gdy było trzeba i motywował. Z uśmiechem na ustach wymyślał jakieś kosmiczne ćwiczenia i mało tego – kazał mi je robić !!! 😀 Jak usłyszałam, że kończymy i chwilę się porozciągamy, to myślę „Uff, jesteśmy w domu. Teraz będą przyjemności.”. Taaa. Piotr nawet przy rozciąganiu przemycił stabilizację.
Jak było? Ciężko, ale przy tym REWELACYJNIE. Co prawda byłam załamana swoją formą, ale co tam – jest nad czym pracować.
Trening był zróżnicowany i mimo wspomnianego nacisku na barki (tak, tak, są do sporej korekty) popracowała każda partia i to jest super. Ćwiczenia były ułożone pode mnie, bo chociaż teraz „lekko” się zapuściłam treningowo, to kiedyś takie ćwiczenia robiłam bez problemu i chciałabym do tego wrócić. Pokazało mi to również, że jednorodny trening nie jest dobry. Najlepiej łączyć, mieszać, kombinować, a trening personalny jest do tego idealny.
Ja uwielbiam trenować w grupie, to daje mi power i motywację, ale 2 osoby, to też grupa i spokojnie mogę w takiej trenować. Zalety?
- to Ty wybierasz godzinę treningu jaka Ci pasuje, a jednocześnie nie jest tak jak z siłownią, że nie mamy określonej godziny i w końcu nie idziemy
- trener pilnuje techniki i liczy powtórzenia (w końcu mu za to płacisz ;))
- ćwiczenia są dobrane do Twoich możliwości, preferencji i celów treningowych
- na bieżąco możesz monitorować swoje postępy.
Jakie są zalety treningu z Piotrem w PROBODYFIT?
- te powyżej, a dodatkowo:
- czasem zwyczajnie wstydzimy się swojej sylwetki, formy i nie chcemy się pokazywać w dużym klubie. W PROBODYFIT jesteś Ty i Trener, a Wasze cele są spójne, a czasem jemu zależy nawet bardziej 😉
- tu nie musisz mieć najnowszej kolekcji Reebok 2018 😉
- atmosfera jest fantastyczna. Po kilku słowach z Piotrem widać, że sport, to jego pasja i sposób życia i nawet nie wiesz kiedy Cie nią zarazi. Jednocześnie zna się na rzeczy potrafi przycisnąć, ale i odpuścić w odpowiednim momencie i super motywuje do pracy
- jego doświadczenie pozwala mu trenować zarówno amatorów, ale też sportowców, którzy chcą poprawić swoje wyniki.
Wady treningu personalnego?
- cena jest oczywiście wyższa niż godzina na siłowni, ale jakość treningu jest tego warta. Dodatkowo w PROBODYFIT jest teraz promocja Mikołajkowa i godzina treningu, to 55 zł, więc naprawdę nieźle.
- sprzętu jest mniej niż na siłowni, ale jest tu wszystko do zrobienia dobrego treningu.
- i jeszcze jedno … no cóż nie wyrwiesz tu dziewczyny… Faceta też raczej nie, bo Piotr jest żonaty 😉
Co tam mają a czego nie mają:
Poczekalnia – TAK
Szatnia – TAK
Prysznic – TAK
Klimatyzacja – TAK
Możliwość zakupu czegoś do picia /jedzenia – Piotr częstuje kawą i wodą 🙂 Dodatkowo można zakupić potreningowe białko lub inne cuda.
Płatność – gotówka
Karty korporacyjne – NIE
Parking – TAK
Ceny?
Do końca grudnia maja tam promocję – 55 zł / trening bez konieczności wykupywania pakietu.
Gdzie?
ul. Żmigrodzka 9/37 Rzeszów
Osiedle Projektant, I klatka
Kontakt:
+48 606 276 537, +48 792 079 272
ul. Żmigrodzka 9/37, 35-505 Rzeszów, e-mail kontakt@probodyfit.pl
www.probodyfit.pl
fb: https://www.facebook.com/probodyfitpl/?ref=br_rs
Zdecydowanie polecam Studio PROBODYFIT i trenera Piotra. Jest niesamowicie sympatycznym, praktycznie cały czas uśmiechniętym facetem. Panie polubią do za to jaki jest i jak wygląda ;), a u Panów wzbudzi szacunek wiedzą, sylwetka i podejściem do Klienta.
Ps. Przede mną to ważenie i pomiary.. Dam Wam znać jak było 😀
Zdjęcia: Najlepszy fotograf jakiego znam – Bartosz Frydrych bostylfoto.com, https://www.facebook.com/Bostylfoto/ – dziękuję <3