Warsztaty Fitness z Anetą Przepiórą
W ostatnią sobotę, 3 marca, odbyły się Warsztaty Fitness zorganizowane przez Anetę Przepiórę.
Z Anetą przetrenowałam ładnych kilka lat, często dzień w dzień, po kilka godzin 🙂 Kto zna ją i jej zajęcia, ten wie, że są bardzo intensywne, wymagające i różnorodne. Ja z największym sentymentem myślę o zajęciach Power Step, które są nie do podrobienia. Ciekawa choreografia i tempo sprawiają, że stając na stepie musisz zostawić za sobą cały dzień, bo inaczej albo będziesz się kręcić w kółko i nie zrobisz nic, albo połamiesz nogi 😀 Dlatego właśnie są idealne na odstresowanie i relaks po ciężkim dniu, ale też na rozładowanie nadmiaru energii ;).
Od 2 lat nie byłam na stepie u Anety, ale jak zobaczyłam, że organizuje warsztaty z Powerem właśnie, to nie mogłam nie pójść 😀 Program obejmował 3 bloki zajęć: Aerobox Workout, Step Choreography i Mobility Workshop. Ja na Aerobox się nie załapałam ze względów czasowych, ale czy niestety czy stety to nie wiem, bo jak patrzyłam co tam się działo, to lekko nie było. Kopnięcia charakterystyczne dla kickboxingu , wyskoki, burpeesy… Po zajęciach w sali była sauna, ale na twarzach uczestników radocha.
A osób było z 50, może więcej.
Klaudysia (za co jej baaardzo dziękuję) ustawiła mi stepik na niskim poziomie, Aneta włączyła muzę i się zaczęło 🙂 Zajęcia Power Step, przynajmniej mnie, wprowadzają w taki stan, że nie wiesz co się dookoła dzieje 🙂 Kręcisz się w lewo, prawo, przeskakujesz, podskakujesz i chcesz jeszcze i szybciej, a potem to już nic niechcesz, no może się położyć na tym stepie 😉 Aneta, to genialny instruktor. Nie taki, który wymyśli choreografię jak do „Tańca z gwiazdami” i jest dumny, że tylko on potrafi ją wykonać, a wierzcie mi – takich jest naprawdę sporo. Są też tacy, którzy tak skomplikowanie uczą prostej choreografii, że ni chu chu, nie ogarniesz. Tu nie jest łatwo. Choreografie są bardzo urozmaicone, ale uczone po kolei, blokami. Taka też była sobotnia. Do tego fajna muza i godzina minęła nie wiadomo kiedy. Miałam trzymać niskie tętno, ale gdzie tam 😉
Kolejny blok, to „Mobility Workshop” i tu miało być miło i leniwie, a znowu było intensywnie. Były elementy wzmacniania i strechingu z Animal Flow, było rolowanie wałkami i magicznymi piłeczkami. Bardzo często pomijany, a niezwykle istotny element treningu, który wymęczył mnie nie mniej niż Power Step.
Dla kogo są takie warsztaty?
Jest to na pewno skarbnica wiedzy dla instruktorów. Pomysły na zajęcia lub ich elementy, choreografia do wykorzystania (jeśli ktoś zapamięta ;)) oraz w tym wypadku informacje dla instruktorów i trenujących jak rozluźniać nasze zmordowane treningiem ciało. Można też pogadać z osobami z branży o podobnych zainteresowaniach, wymienić wnioski i uwagi. Dodatkowo każdy uczestnik otrzymuje certyfikat uczestnictwa, a to też ważne dla instruktorów.
A jeśli ktoś nie jest instruktorem? Takie warsztaty, to ogromna dawka endorfin na cały weekend. Biorą w nich udział osoby pozytywnie zakręcone na punkcie fitnessu, więc atmosfera jest mega fajna. Jest ciężko, ale nikt nam nie każe ćwiczyć bez przerwy 5h. Na pewno łatwiej jest osobom, które chodzą na zajęcia do Anety lub jej wychowanków, ale jak się ma pozytywne nastawienie, to każdy da radę.
Kolejne warsztaty z Anetą Przepiórą odbędą się 26 maja 2018 r., a ja już teraz gorąco polecam. Śledźcie profil Anety na facebooku oraz nasz profil i kalendarz, bo na pewno będziemy Was o tym informować.
Zajęcia na stepie uwiecznił dla Was Bartosz Frydrych z Bostylfoto.com, za co mu niezmiernie dziękuję. Więcej zdjęć w albumie „Warsztaty fitness z Anetą Przepiórą” na fb.
Asia